Douglas Preston, Lincoln Child
"Poza granicą lodu"

Douglas Preston Lincoln Child Poza granicą lodu

Jeden projekt wciąż pozostaje obsesją Eliego Glinna: meteoryt z wyspy Desolacion. Zakończona katastrofą operacja jego wydobycia i transportu opisana została na kartach powieści "Granica lodu". Glinn postanawia wreszcie rozwiązać problem meteorytu, czy może raczej zmierzyć się z konsekwencjami operacji sprzed lat. Nie był to bowiem zwykły meteoryt. Po jego zatonięciu na dnie oceanu pojawiła się tajemnicza forma życia, która może być zagrożeniem dla ekosystemu całej planety.

Gideon Crew dowiaduje się, że od początku jego współpracy z Effective Engineering Solutions przewidywano jego udział w nowej wyprawie. Cel nowej wyprawy jest jeden: zabić to, co wyrosło na dnie oceanu. Konieczne jest użycie środków ekstremalnych, a Gideon ma odpowiednie kwalifikacje: pracował nad rozwojem broni nuklearnej.

Poprzedzona latami przygotowań wyprawa wydaje się dobrze przygotowana. Tak przynajmniej uważa Glinn. Jednak niektórzy uczestnicy poprzedniej wyprawy wątpią, czy Glinn jest w stanie rozwiązać problem, do którego powstania w dużej mierze sam się przyczynił. Tym bardziej, że istota z dna oceanu okazuje się dużo większym zagrożeniem. Jest inteligentna i zrobi wszystko, by przetrwać.

Doskonała powieść. Jedna z najlepszych, które napisali wspólnie Preston i Child. Autorzy tym razem oparli fabułę na pomysłach zaczerpniętych z literatury fantastyczno-naukowej. Dodali do tego sporą dawką grozy. Tempo akcji jest niezłe przez cały czas, ale to co się dzieje na ostatnich kilkudziesięciu stronach, gdy napięcie sięga zenitu, sprawia, że końcówkę czyta się na bezdechu.

Kiedy ma się już tyle lat, co ja, i tyle przeczytanych książek na liczniku, zawsze dostrzega się zapożyczenia i inspiracje. Autorzy - nie wiem na ile świadomie - operują pomysłami, które już się pojawiały. Jednak tworzą nową jakość prezentując je czytelnikom w bardzo atrakcyjnej formie. Dobry pomysł i świetne rzemiosło pisarskie. Czasami ich pomysły bywały nieprzekonujące i sarkałem z tego powodu. Tym razem przekonali mnie całkowicie do swoich koncepcji. A jeśli miałem niewielkie zastrzeżenia, są one pomijalne.

Site copyrights© 2018 by Karol Ginter