Recenzje
 
 
 
 
 
Recenzje Karola
 
Douglas Preston, Lincoln Child
"Granica lodu"
Douglas Preston Lincoln Child Granica lodu

Na jednej z wysp Przylądka Horn Nestor Masangkay odkrywa ogromny meteoryt. Nie dane jest mu jednak nacieszyć się swoim odkryciem. Jego zwłoki i sprzęt zostają odnalezione miesiąc od chwili dokonania przez niego odkrycia. Kilka miesięcy później Palmer Lloyd, ekscentryczny miliarder, postanawia wydobyć meteoryt i przewieźć go do tworzonego właśnie przez niego muzeum historii naturalnej. Pomóc ma mu były współpracownik Nestora Masangkay'a, Sam McFarlane, oraz firma Effective Engineering Solutions kierowana przez Eliego Glinna. Przed ekspedycją stoi trudne zadanie: nikt jeszcze nie przenosił obiektu o wielkości i wadze meteorytu. Jednak nie jest to jedyna trudność stojąca przed wyprawą. Wody wokół Przylądka Horn należą do bardzo niebezpiecznych dla żeglugi. Ponadto faktyczny cel ekspedycji musi być utrzymany w tajemnicy, bo rząd Chile mógłby zabronić wywiezienia meteorytu. Kiedy dodamy do tego bardzo wścibskiego dowódcę chilijskiego niszczyciela oraz niezwykłe właściwości meteorytu, pomyślne zakończenie wyprawy stanie pod dużym znakiem zapytania.

Bardzo przyzwoita fabuła autorstwa tandemu, który wielokrotnie już dowiódł swoich umiejętności pisarskich. Kompletnym zaskoczeniem było dla mnie zakończenie. Spodziewałem się innego, bo Eli Glinn i jego firma pojawili się na kartach "Tańca śmierci", książki wydanej kilka lat po "Granicy lodu". Eli Glinn wypowiedział wtedy słowa, które dość mocno utkwiły mi w pamięci, a które sugerowały inny rozwój wydarzeń. Dysonans poznawczy był na tyle silny, że zajrzałem na oficjalną stronę autorów i ... znalazłem tam zakończenie, które autorzy dopisali w odpowiedzi na prośby czytelników. Nie będę go streszczał, bo za wiele bym zdradził z fabuły, ale zainteresowanym podaję odsyłacz do strony z epilogiem http://www.prestonchild.com/books/icelimit/W-E-B-I-L-O-G-U-E;art47,67 (stan na dzień 2011-07-20).

     
 
Site copyrights© 2008 by Karol Ginter