Nocna wizyta Erasmusa Gray'a była zapowiedzią nadciągających kłopotów. Erasmus zajmował się okradaniem grobów. Odkrył właśnie w jednym z grobów coś, co nim wstrząsnęło. Zaniepokojony, postanowił dostarczyć znalezisko doktorowi Pellinorowi Warthropowi, który zajmował się badaniem niezwykłych rzeczy. Okazało się, że w grobie były dwa ciała. Zwłoki siedemnastolatki i ciało potwora, który zaczął ją pożerać, ale udławił się sznurem pereł. Doktor zidentyfikował potwora jako antropofaga.
Tak zaczyna się opowieść Willa Henry'ego, osieroconego dwunastolatka, którym opiekuje się Pellinor Warthrop. Warthrop określa się mianem montrumologa. Posiada bogatą wiedzą na temat potworów. Jest zaskoczony odkryciem Gray'a, bo, wedle posiadanych przez niego informacji, antropofagi zamieszkiwały Afrykę. Skąd zatem wzięły się w Ameryce? Warthrop jest świadom, jak groźne są antropofagi, więc postanawia je zniszczyć. Niestety, z powodu zarówno arogancji, jak i ignorancji, nie docenia przeciwnika. Będzie to miało fatalne skutki dla wielu osób.
Książka adresowana jest do młodzieży. Ma to pewne konsekwencje, choć nie przeceniałbym ich znaczenia. Czasami książki dla młodzieży bywają tak dobre, że świetnie je się czyta w każdym wieku. Ta jednak jest raczej przeciętna. Być może ze względu na "Piątą falę" miałem nieco wygórowane oczekiwania. Spodziewałem się wartkiej fabuły i zwrotów akcji. Tymczasem wydarzenia toczą się raczej ospale.
Autor stylizuje powieść na XIX-wieczną i to mu się z powodzeniem udaje. Jednak inspirowany ówczesną literaturą portret opętanego szalonymi ideami i aspołecznego naukowca jakoś do mnie nie przemawia. Na dodatek dwunastolatek dokonujący psychoanalizy swojego opiekuna to lekka przesada. Szczególnie w przypadku chłopaka, którego wykształcenie musi budzić wątpliwości. W ogóle mam zastrzeżenia do postaci pojawiających się na kartach powieści, bo wszystkie są przerysowane.
Powieść jest interesująca i nie żałuję, że ją przeczytałem, ale nie skłania mnie do sięgnięcia po kontynuację. Po prostu taka ciekawostka, o której zapewne wkrótce zapomnę.