Recenzje Karola
"Wieża Asów"
Wieża Asów

Fortunato jest jednym z Asów. Wystarczająco potężnym, by grzeszyć graniczącą z pychą pewnością siebie. Niezbyt poważa prawo i moralność. Ma za to swój własny kodeks postępowania. Właśnie tropi wyznawców mrocznego kultu, którzy mają na koncie serię morderstw. Niestety, nie docenia ich potęgi.

Tak zaczyna sie kolejny zbiór opowiadań opisujących alternatywny świat, w którym wirus dzikiej karty odmienił losy wielu Ziemian. Tym razem wszystkie opowiadania łączą się fabularnie. Ziemia musi stawić czoła znacznie poważniejszemu zagrożeniu z kosmosu niż wirus dzikiej karty. Niechlubną rolę odegrają wyznawcy kultu, z którym walczy Fortunato. Ludzkość znajdzie się na krawędzi zagłady, choć skala zagrożenia pozostanie tajemnicą dla większości populacji. Sam konflikt przebiegał będzie na wielu płaszczyznach. Część starć odbędzie się w tajemnicy. Ziemia będzie potrzebować Asów jak nigdy.

"Wieża Asów" wypadła w mojej ocenie znacznie lepiej, niż "Dzikie karty". Może właśnie dzięki temu, że wszystkie opowiadania układają się w całość. Snują pewną zamkniętą historię. Pojawiają się w tym tomie bohaterowie poznani wcześniej, jak i zupełnie nowi. Akcja przenosi się chwilami w kosmos i tym samym nabiera nowego wymiaru. To już prawie space opera. Oczywiście epizodycznie. Motyw przewodni stanowią losy istot obdarzonych nadnaturalnymi umiejętnościami. W końcu różnie sobie radzą w życiu i na różne sposoby wykorzystują swoje moce. Tak jak zwykli ludzie. Tylko że mogą być znacznie bardziej niebezpieczni dla innych, niż przeciętny śmiertelnik.

Bardzo przyjemna lektura. Nierówna, bo są to opowiadania różnych autorów. Jednak tym razem żadnego opowiadania nie uznałbym za beznadziejne, a tak było w przypadku paru opowiadań z poprzedniego tomu. Średnia wypada dużo lepiej. Sporo tu akcji. Trochę humoru. Czasami pomysły są kuriozalne, ale całość interesująca.

Site copyrights© 2016 by Karol Ginter