Nowa księżna Rochelle zostaje porwana. Nikt jednak nie zgłasza się z żądaniem okupu. Nie znaleziono też ciała. Jej ojciec, Gabriel Winter, wynajmuje Hadriana i Royce'a, aby zajęli się sprawą. Nie ufa zięciowi. Podejrzewa, że całe porwanie sfingowano, bo księciu zależało tylko na pieniądzach z posagu, więc niepotrzebnej żony się pozbył. Winter chce, by w odwecie całe Rochelle spłynęło krwią. Tylko Hadrian dopuszcza możliwość, że księżna wciąż żyje. Nieprzekonany Winter zgadza się zapłacić zarówno, jeśli ją uratują, jak i wtedy, gdy wywrą zemstę za jej śmierć.
Miasto Rochelle jest zatłoczone, bo trwają przygotowania do wyboru nowego króla. Hadrian i Royce szybko zauważają, że ich pytania o księżnę są dla wielu osób kłopotliwe. Na tyle, żeby podjąć próbę ich zabicia. Dla Riyrii to tylko dodatkowa motywacja, by wyjaśnić tajemnicę porwania. Tym sposobem wplątują się w zawiłą intrygę wokół wyboru nowego króla. A wszystko to razem zanurzone jest w skomplikowanej strukturze społecznej miasta, gdzie pochodzenie rasowe determinuje pozycję. Dyskryminowani mają już dość i gotowi są na wszystko, by odmienić swój los.
Wybrałem tę lekturę specjalnie na święta, aby dodać jeszcze jeden pozytywny element do listy przyjemnych doznań towarzyszących temu okresowi. Nie zawiodłem się. Mam wrażenie, że autor z tomu na tom jest coraz lepszy w swoim rzemiośle. Doskonała powieść. Komplementowałem zalety książek Sullivana w poprzednich recenzjach, więc nie ma sensu się powtarzać. Autor stworzył bardzo plastyczną wizję miasta targanego konfliktami. Miejsca z bogatą przeszłością, gdzie stara magia jest wciąż żywa. To właśnie cała oprawa i rekwizyty budują dodatkowo atmosferę historii. Ale i galeria przewijających się na kartach powieści postaci też jest intrygująca. A przy tym Sullivan nie zapomina o rozwijaniu głównych bohaterów. Całość jest świetna. Kiedy kolejny tom! Chcę więcej!