Brandon Sanderson
"Pożar"

Brandon Sanderson Pożar

Pokonanie Stalowego Serca uwolniło Newcago od tyranii i uczyniło Davida sławnym. Równocześnie jednak przyciągnęło uwagę innych Epików, którzy kolejno ściągają do Newcago, by pokonać Mścicieli i przejąć władzę nad miastem. Wiele wskazuje na to, że nie działają spontanicznie. Do Newcago wysyła ich Regalia, która włada tym, co pozostało po dawnym Manhattanie, zwanym obecnie Odrodzonym Babilonem, a w skrócie Babilarem.

Jeżeli Newcago ma pozostać bezpieczne, zagrożenie ze strony Regalii trzeba wyeliminować. Tyle tylko, że David nie postrzega już Epików tak, jak niegdyś. Zwątpił, czy wszyscy Epicy są źli. Dowiedział się przecież, że Epik działa w szeregach Mścicieli. Zakochał się w Megan, która też okazała się Epikiem - tytułowym Pożarem. Problem polega na tym, że jest odosobniony w swoich poglądach. Reszta Mścicieli pała nienawiścią do Epików. Włącznie z Profesorem, który sam przecież jest Epikiem.

Zaślepieni żądzą mordu Mściciele nie dostrzegają, że w działaniach Regalii jest pewna niekonsekwencja. Tak jakby nie do końca chciała ich zniszczyć. Co w takim razie planuje Regalia? I co jeszcze ukrywa przed Mścicielami Profesor? David raz jeszcze stanie przed wyzwaniami, które zdecydują nie tylko o jego losie.

W zasadzie ludzkość od zawsze hołubiła jednostki ponadprzeciętne. W mitach, legendach i wierzeniach pełno wszelkiej maści herosów. Ostatnio w popkulturze zaroiło się od superbohaterów broniących ludzkość przed różnymi zagrożeniami. Jednak Sanderson podszedł do tematu niekonwencjonalnie. Epicy obdarzeni są supermocami, ale bynajmniej nie są skłonni do korzystania z nich dla dobra innych. Jest wręcz odwrotnie. Tyranizują zwykłych ludzi. Są wręcz emanacją zła. I to wśród zwykłych ludzi pojawiają się bohaterowie gotowi walczyć z tyranią. Jednym z nich jest właśnie David. Jako bohater nie jest może szczególnie bystry, ale nadrabia to entuzjazmem. No i budzi sympatię.

Bardzo sprawnie napisana kontynuacja "Stalowego Serca". Fabuła obfituje w nieoczekiwane zwroty akcji. W tym Sanderson jest naprawdę dobry. Odrobina humoru. Wątek romansowy. Wszystko razem składa się na doskonałą, lekką historię. Przyznaję, że nieco młodzieżową, ale co mi tam. Ważne, że lektura była przyjemna.

Site copyrights© 2016 by Karol Ginter