Brandon Sanderson
"Calamity"

Brandon Sanderson Calamity

Plan Regalii się powiódł. Profesor stracił nad sobą kontrolę. Stał się kolejnym morderczym potworem. Zabił większość Mścicieli. Uratowała się zaledwie garstka. Grupą niedobitków kieruje David. Wspiera go Megan. Dawid jest przekonany, że znalazł sposób, jak sprawić, by Epik przestał być wcieleniem zła. Jeżeli udało się to w przypadku Megan, powinno sprawdzić się i w przypadku innych Epików. Dlatego cała grupa rusza tropem Profesora, by uratować go i przeciągnąć na stronę dobra. Tylko, czy to naprawdę jest możliwe? A może to tylko niebezpieczne mrzonki, a David myli się w swoich optymistycznych założeniach? Konfrontacja złudzeń i nadziei z rzeczywistością może okazać się bolesna.

Kolejna sprawnie napisana powieść. Znowu duża dawka optymizmu. Może lekko trącąca naiwnością, ale być może w konfrontacji z ponurą rzeczywistością to jedyne co pozostaje. Finał historii nieco cukierkowy, ale co mi tam.

Przyznaję, że miałem obawy, czy uda się autorowi sensownie zakończyć ten tom. Ale ostatni zwrot akcji był na tyle duży i zaskakujący, że wszystko udało się jakoś poukładać. Owszem, miałbym kilka wątpliwości co do wcześniejszej narracji w kontekście zakończenia, ale w sumie najważniejsze, że lektura była wciągająca i sprawiła mi sporą przyjemność. A to najważniejsze. Choć uczciwie muszę przyznać, że w innym przypadku za te wątpliwości zapewne pastwiłbym się nad autorem.

Site copyrights© 2017 by Karol Ginter