Zdarza się, niestety, że nie jest mi dane czytać cyklu powieści w ciągu chronologicznym. Powody bywają różne. Tak się złożyło, że przegapiłem pierwsze wydanie "Relikwiarza". Kiedy wciągnęły mnie powieści Douglasa Prestona i Lincolna Childa, których bohaterem był agent Pendergast, "Relikwiarz" był już nieosiągalny. Bardzo się ucieszyłem, kiedy niedawno zobaczyłem tę książkę w księgarni.

Fabuła powieści nawiązuje do "Reliktu". Policyjni nurkowie odnajdują dwa pozbawione głów ciała w kanale Humboldt Kill. Szkielet jednego z nich jest dziwnie zdeformowany. Drugie ciało udaje się zidentyfikować: ofiarą jest Pamela Wisher. Policja prosi o pomoc w sprawie zdeformowanych zwłok nowojorskie Muzeum Historii Naturalnej. W śledztwo zaangażowani są znani z "Reliktu" porucznik D'Agosta i Margo Green. Śledztwo dziennikarskie prowadzi też Bill Smithback. Zostaje on wprowadzony do podziemnego świata bezdomnych, gdzie spotyka się z Mephistem, przywódcą społeczności zamieszkującej nowojorskie podziemia. Mephisto informuje go o tajemniczych Pomarszczonych, mordujących bezdomnych, i ostrzega, że teraz stali się oni zagrożeniem także dla innych. Na spełnienie jego mrocznych przepowiedni nie trzeba długo czekać. Giną kolejne osoby. Do śledztwa włącza się agent Pendergast, który chce rozpoznać podziemne społeczności. Kiedy staje się jasne, że bieżące wydarzenia mają związek z Mbwunem, sprawa staje się poważna.

Nie będę ukrywał, że lektura byłaby ciekawsza i bardziej trzymałaby w napięciu, gdybym nie znał kolejnych tomów cyklu. W związku z tym mogę książkę określić jedynie mianem przyzwoitej. Nie trzymała mnie w napięciu, a to duży mankament. Nie tyle książki, ile okoliczności, ale mają one wpływ na mój odbiór powieści.