Jest rok 1937. W Hiszpanii trwa wojna domowa. W porcie w Tangerze stoi statek z republikańskim złotem, które ma zostać przekazane Stalinowi. Problem polega na tym, że jeśli opuści port, zostanie zatopiony przez okręt frankistów. Sytuacja jest patowa. Republikański statek zwleka z opuszczeniem neutralnego portu, ale nie może kotwiczyć w Tangerze w nieskończoność.
Frankiści woleliby przejąć ładunek statku, niż go zatopić. Dlatego do Tangeru wysłany zostaje Lorenzo Falco, by użyć niekonwencjonalnych metod w celu przejęcia złota. Zaczyna on niebezpieczną grę, w której stawką jest złoto, a przeciwnikami agenci NKWD. Najgorsze, że wśród przeciwników jest także Eva, z którą łączą go zawiłe relacje emocjonalne.
Perez-Reverte skonstruował ciekawą intrygę szpiegowską. Fabuła trzyma w napięciu. Czytelnika czeka kilka dość burzliwych zwrotów akcji. Całość napisana jest barwnym językiem. Na tym polega talent tego autora, że potrafi przenieść czytelnika do wykreowanego świata.
Bohater to dość niejednoznaczna postać. Właściwie antybohater, bo nie cofnie się przed najgorszą podłością, jeśli dzięki temu osiągnie swój cel. Z drugiej strony, ma swój wewnętrzny kodeks postępowania, choć oparty na nieco innych kanonach niż większości zjadaczy chleba. Bywa odpychający, ale w jakiś perwersyjny sposób budzi sympatię.
Autor nie lubi czarno-białych schematów, więc i w tej powieści trudno określić, kto jest dobry, a kto zły. Sympatię mogą budzić przedstawiciele jednej i drugiej strony sporu. Zresztą obie strony grają nieuczciwie. Co ważne, Perez-Reverte pozwala, by czytelnik sam sobie wyrobił opinię. Nie narzuca stanowiska. Za to brutalnie i szczerze pisze o zbrodniach zarówno republikanów, jak i frankistów. Tak to już bywa na wojnach, że kiedy padnie pierwszy strzał, przestaje mieć znaczenie, kto miał rację, a zasady przestają obowiązywać. Przez całe tysiąclecia zwycięzcom udawało się narzucić własną narrację na temat wojny, ale odkąd władza ma problem z kontrolą przekazu, możemy spoglądać na konflikty z różnych punktów widzenia.
Bardzo przyjemna lektura. Przez jakiś czas nie sięgałem po powieści Perez-Reverte. Czas nadrobić zaległości. Zwłaszcza, że ta powieść to kolejna już część cyklu.