Marcin Mortka
"Skrzynia pełna dusz"

Marcin Mortka Skrzynia pełna dusz

Właściciel karczmy właściwie powinien się cieszyć z gości. Co jednak zrobić, gdy owi goście zjawiają się późno w nocy i na dodatek są bandą trolli? Z którymi, co gorsza, gospodarz dopiero co walczył? Kociołek staje przed trudnym wyborem. Bo okazuje się, że trolle są w tarapatach. Są ścigani i mordowani. Książę Rupert uparł się, by zdobyć jak najwięcej dusz trolli. Rozkazał swoim ludziom, by tropili i zabijali trolle. Biada więc trollom. A Kociołek w gruncie rzeczy ma miękkie serce. Pomaga zatem trollom, choć żywi do nich urazę (z wzajemnością). Postanawia też przeszkodzić ludziom księcia Ruperta w dalszym polowaniu. Tyle tylko, że gdy wdraża plan w życie, okazuje się, że Złe znowu jest w Dolinie i zagraża jej mieszkańcom. Chcąc nie chcąc, Kociołek rusza w kolejną pełną przygód wyprawę.

Trzeci tom całkiem udanego cyklu. Znowu powieść szybko pochłonąłem. Wartka akcja okraszona dużą porcją cierpkiego humoru. Autor rozbudowuje swoje uniwersum. Wprowadza nowe pomysły. Popisuje się kreatywnością. Wszystko zaś napisane jest gawędziarskim językiem, który strasznie mi się podoba. Jasne, jakieś drobiazgi drażniły mój nadmiernie rozwinięty zmysł logiki, ale fabuła na tyle mnie wciągnęła, że udało mi się je zignorować. Doskonała rozrywka. Pozostaje mi czekać na ciąg dalszy i mieć nadzieję, że autor utrzyma formę.

2023-08-16

Site copyrights© 2023 by Karol Ginter