Recenzje
 
 
Recenzje Karola
 
Dean R. Koontz
"Nieśmiertelny"
Dean R. Koontz Nieśmiertelny

Rachel Leben wyprowadza z równowagi swego byłego męża, kiedy na rozprawie rozwodowej rezygnuje z roszczeń majątkowych. Eric Leben jest wybitnym naukowcem, święcącym triumfy w dziedzinie genetyki. Jego odkrycia uczyniły go milionerem. Geniusz ma jednak przy tym mnóstwo wad, które dają o sobie znać w stosunkach międzyludzkich. Rachel chce więc jak najszybciej uwolnić się od niego, czym doprowadza go do furii. Zaślepiony złością Eric wchodzi na jezdnię nie zwracając uwagę na ruch uliczny, co kończy się dla niego tragicznie: wpada pod koła przejeżdżającej ciężarówki. Rachel jest tym wstrząśnięta, ale przede wszystkim narasta w niej strach. Zna sekrety swego byłego męża. Kiedy jego ciało znika z kostnicy, wie, że grozi jej niebezpieczeństwo. Pomocy udziela jej Ben Shadway, zajmujący się na co dzień handlem nieruchomościami. W przeszłości był jednak członkiem oddziałów specjalnych w Wietnamie, co czyni go niebezpiecznym przeciwnikiem. Jego wcześniejsze doświadczenia z jednej strony ratują życie Rachel, a z drugiej - ściągają na nią większe niebezpieczeństwo. Wysoki rangą funkcjonariusz tajnych służb, które angażują się w sprawę, pała chęcią zemsty na Benie za dawne urazy. Rachel i Ben muszą uciekać przed zabójcami wynajętymi przez współpracowników jej byłego męża, którzy obawiają się, że jako jego spadkobierczyni pokrzyżuje im plany, przed agentami tajnych służb, którzy nie chcą, by tajemnica badań prowadzonych przez Erica na zlecenie rządu wyszła na jaw, a wreszcie przed samym Erikiem, który uczynił z siebie obiekt badań, za co przyjdzie mu teraz zapłacić wysoką cenę.

Jest to jedna z książek Koontza, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Po latach odbieram ją inaczej. Fabuła wykazuje sporo niedostatków. Pomysł jest i owszem ciekawy, ale miejscami zachowanie bohaterów budzi co najmniej wątpliwości. Autor stara się uzasadnić ich postępowanie i przekonać czytelnika, że postępują racjonalnie, ale w rzeczywistości balansują oni na granicy między głupotą a brawurą. Nie będę się jednak nad tym szczególnie rozwodził. Pozostały miłe wspomnienia i może na tym poprzestańmy.

     
 
Site copyrights© 2009 by Karol Ginter