Recenzje
 
 
Recenzje Karola
 
Harry Harrison
"Stalowy Szczur idzie do piekła"
Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do piekła

Jim di Griz na prośbę żony Angeliny zamieszkał na planecie Lussoso. Jest to miejsce dla najbogatszych, których stać na kosztowne kuracje odmładzające. Stalowy Szczur nudzi się wprawdzie okrutnie, ale co zrobić, kiedy żona dobrze się bawi? Pozostaje robić dobrą minę do złej gry. Tyle tylko, że pewnego dnia Angelina zostaje porwana się ze Świątyni Wieczystej Prawdy. Stalowy Szczur jest zaskoczony samym faktem wizyty w świątyni, bo w zdominowanym przez ateistów świecie przyszłości wiara i religia to zjawiska rzadkie i niezwykłe. Wzywa na pomoc synów i usiłuje znaleźć odpowiedzi na kłębiące się pytania. Wpada na trop szarlatana, który oferuje na różnych planetach posługi religijne kobietom i który najwyraźniej stoi za porwaniem Angeliny. Jednak jej odnalezienie i rozwikłanie zagadki okazuje się dość trudne. Po drodze przyjdzie bohaterom pozwiedzać planety w innych wszechświatach, rządzące się obcymi prawami fizyki, i zmierzyć się ze zmultiplikowanym obłąkanym geniuszem.

Ta książka to część cyklu, jednak - szczęśliwie dla czytelników - tak skonstruowanego, że nie trzeba znać treści poprzednich części, by połapać się w fabule. Przyznaję uczciwie, że jedną część przeczytałem kilkanaście lat temu, ale niewiele pamiętam. I chyba tak powinno być. To taki typ literatury. Rozrywka przyzwoita. Satyra na przygodową s-f niezła. Humoru naprawdę sporo. Jednak dla komfortu psychicznego przed przystąpieniem do lektury najlepiej wyłączyć analityczne funkcje mózgu, bo będą przeszkadzać. W końcu tego nie wolno brać serio.

     
 
Site copyrights© 2009 by Karol Ginter