Powieści Cobena czytuję bez jakiegoś
klucza i z pewną przypadkowością. Autor
zyskał już moje uznanie, ale nie oznacza
to jeszcze, że dla porządku zacznę czytać
jego książki według klucza chronologicznego.
Może to błąd? Pierwszą powieścią Cobena,
którą czytałem, była "Krótka piłka".
Na moje nieszczęście była to kolejna
historia o przygodach agenta sportowego
i detektywa-amatora Myrona Bolitara.
Teraz sięgnąłem po pierwszy tom jego
przygód. Z pewnością zmniejszyło to
poziom napięcia towarzyszący lekturze,
bo wiedziałem już przecież, że bohaterom
żadna większa krzywda się nie przydarzy.
Myron Bolitar angażuje się w śledztwo
dotyczące zaginięcia studentki Kathy
Culver. Motywowany jest do tego podwójnie.
Jest agentem Christiana Steele'a,
wschodzącej gwiazdy futbolu. Steele
był chłopakiem Kathy Culver. Kiedy
jego dziewczyna zaginęła, był jednym
z podejrzanych. Teraz otrzymał pocztą
pismo pornograficzne, w którym zamieszczone
zostało zdjęcie Kathy. Z kolei siostra
Kathy, Jessica, była kilka lat wcześniej
dziewczyną Myrona. Teraz, kiedy dziwnym
trafem zostaje zabity Adam Culver,
ich ojciec, Jessica nie wierzy w zbieg
okoliczności. Uważa, że Adam Culver
dowiedział się czegoś o zniknięciu
Kathy i dlatego został zamordowany.
Myron podejmuje się śledztwa. Pechowym
zbiegiem okoliczności, w tym samym
czasie - nie do końca świadomie -
wdał się w konflikt ze środowiskiem
przestępczym i jego życie znalazło
się w poważnym niebezpieczeństwie.
Na szczęście pomocą służy jego przyjaciel,
Windsor Horne Lockwood Trzeci. Win
jest mistrzem sztuk walki, co w połączeniu
z jego dość specyficznym kodeksem
moralności czyni go zabójczo niebezpiecznym.
Dobrze prowadzona narracja bez dłużyzn.
Wielowątkowa fabuła. Zaskakujące zwroty
akcji. No i wreszcie sarkazm głównego
bohatera (już po lekturze "Krótkiej
piłki" stwierdziłem, że w prawdziwym
świecie jego dowcipne riposty byłyby
objawem skłonności samobójczych).
Czy można chcieć czegoś więcej od
powieści kryminalnej? |