Kurdyjscy terroryści wysadzają tamę w Turcji. W pobliżu znajduje się furgonetka rozpoznania Centrum. Naszpikowana nowoczesną elektroniką jest w stanie komunikować się z pięcioma satelitami Narodowego Biura Rozpoznania i obserwować za ich pośrednictwem wyznaczony region globu. Tym razem rejestruje przebieg zamachu. Kilka błędnych decyzji sprawia, że furgonetka wraz z całą obsługą dostaje się w ręce terrorystów. Kierownictwo Centrum, podobnie jak inne agendy Stanów Zjednoczonych, stara się zapobiec eskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie musi odzyskać z rąk terrorystów sprzęt i ludzi, bo technologia, która znajduje się w furgonetce, może stać się niezwykle potężną bronią. Nie jest to zadanie proste, bo wysadzenie tamy to tylko pierwszy z serii zamachów, które mają doprowadzić do destabilizacji Bliskiego Wschodu, a w konsekwencji stworzyć szansę na budowę państwa kurdyjskiego.
Tom Clancy umie konstruować zawiłe intrygi i ta książka potwierdza kolejny raz jego wysokie kwalifikacje w tej materii. Jednak oprócz wartkiej akcji i doskonale budowanego napięcia mamy tu również walory poznawcze, które docenić można dopiero z perspektywy czasu. Wprawdzie terroryści kurdyjscy nie okazali się aż tak groźni, ale bardzo trafna okazała się diagnoza, że przyszłe konflikty będą toczyły się przede wszystkim na polu walki z terroryzmem, co odmieni formę prowadzenia działań zbrojnych. Książka ukazała się w 1997 roku i czasami sami sobie nie zdajemy sprawy, jak bardzo zmienił się świat od tamtego czasu. Wydarzenia z 11 września 2001 roku dowiodły, że to, co było oczywiste dla pisarza, zupełnie nie dotarło do decydentów zajmujących się bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych. Zagrożenie terroryzmem zlekceważono. Nie tylko Stany Zjednoczone płacą za to wysoką cenę. A swoją drogą, w innej swojej powieści Tom Clancy przecież przewidział użycie samolotu pasażerskiego w charakterze broni. Na świecie wiele osób określa się mianem futurologów, ale niewielu może się poszczycić jakimikolwiek sukcesami w dziedzinie przewidywania przyszłości. Ciekawa rzecz, że autor powieści sensacyjnych bije ich na głowę. |