Agatha Christie
"Morderstwo w Boże Narodzenie"

Agatha Christie Morderstwo w Boże Narodzenie

Boże Narodzenie to doskonała okazja do spotkań rodzinnych. Nawet w przypadku tak dysfunkcyjnych rodzin, jak rodzina Lee. Senior rodu, Simeon, zaprasza dzieci i wnuki do swojej posiadłości Gorston Hall. Dla niektórych z zaproszonych to pierwsza w ogóle okazja, by go spotkać. Dla innych, pierwsza okazja od wielu lat.

Szybko się okazuje, że intencje Simeona są raczej podłe. Obraża zaproszonych i zapowiada zmianę testamentu. Jednak zanim do tego dochodzi, zostaje zamordowany. Zabójstwo jest zagadkowe, bo drzwi pokoju Simeona były zamknięte od środka, gdy zwabieni krzykiem krewni dotarli na miejsce. W policyjne śledztwo zostaje zaangażowany przebywający akurat w okolicy Herkules Poirot. A ten detektyw jest wirtuozem w odkrywaniu tajemnic.

Powieść zaczyna się od przedstawienia osób dramatu i ukazania napięć między członkami rodziny. Kiedy dochodzi do morderstwa Simeona Lee, czytelnik ma problem, bo właściwie wszyscy są podejrzani. Prawie każdy mógł mieć motyw, by zabić staruszka. W niektórych przypadkach jest on oczywisty. W innych, możemy go po prostu nie znać.

Autorka wodzi czytelnika za nos, pokazując, jak łatwo rzucić fałszywe oskarżenie. Nawet kłamca niekoniecznie od razu jest mordercą, bo motywy kłamstw nie mają często żadnego związku ze śmiercią Simeona. W tym labiryncie łatwo się zagubić.

Kiedy autorka wreszcie wyprowadza czytelnika z labiryntu, można się zdziwić. Przynajmniej ja byłem zaskoczony, bo dałem się zwieść przyjmując pewne założenia jako pewnik. Tymczasem nic nie jest tym, na co wygląda. Właśnie dlatego, że zostałem tak skutecznie wywiedziony w pole, powieść tak bardzo mi się podoba. Trudno się było oderwać od lektury, ale niestety czasy, gdy mogłem bezkarnie zarwać noc, dawno minęły.

2023-12-30

Site copyrights© 2023 by Karol Ginter