Jack Reacher jest byłym żandarmem wojskowym. Od czasu, gdy odszedł z wojska, wędruje po Stanach Zjednoczonych. Poznaje w ten sposób kraj, któremu służył, ale którego nie miał okazji nigdy wcześniej zwiedzić. Nogi zaniosły go właśnie do Margrave w Georgii. Ledwie usiadł w barze, by zjeść śniadanie, wpada policja i go aresztuje. Zostaje oskarżony o popełnienie morderstwa. Co gorsza, głównym świadkiem jest sam komendant policji, który podobno widział go w pobliżu miejsca zbrodni w czasie, gdy została ona popełniona. Reacher musi udowodnić swoją niewinność, a nie będzie to łatwe. Ktoś wyraźnie chce go wrobić. Reacher nie zdaje sobie nawet sprawy, w jak skomplikowaną intrygę został przypadkowo wciągnięty. Nie wie też, że chcąc nie chcąc będzie musiał zaangażować się w miejscowe problemy. Ślepy los skierował go tam, gdzie miały miejsce wydarzenia łączące się z nim osobiście. Ci, którzy wybrali go na ofiarę swoich machinacji, wyraźnie go jednak nie docenili. Jack Reacher nie patyczkuje się z przeciwnikami. Tylko najpierw musi ich zidentyfikować.
Lee Child napisał serię książek, których bohaterem jest Jack Reacher. "Poziom śmierci" ukazała się jako pierwsza. Powieść jest sprawnie napisana. Najlepszy jest początek, gdy czytelnik jest równie zdezorientowany jak bohater i pochłania kolejne strony w nadziei, że wreszcie coś się wyjaśni. Potem napięcie spada. Końcówka jest tylko prostym zwieńczeniem fabuły, a w efekcie czyta się ją bez większych emocji.
Child należy do tych pisarzy, którzy zdradzają czytelnikowi masę szczegółów pozwalających odgadnąć, kto jest czarnym charakterem. Bohater jeszcze się miota na oślep, a czytelnik już wie. Nie lubię takiej maniery. Odbieram to jako płytką próbę przypochlebienie się czytelnikowi, który ma sobie wyobrażać nie wiadomo co na temat swojej inteligencji. Wolę, gdy autor myli tropy i zwodzi. Pewnie dlatego tak lubię Cobena. Child tworzy jednak inny model fabuły. Mniejszy nacisk kładzie na intrygę, a większy na akcję. Jego bohater nie jest może szczególnie błyskotliwy, ale za to jest dobrze wyszkoloną maszyną do zabijania. W końcu jako żandarm musiał stawiać czoła wyszkolonym za państwowe pieniądze zabójcom. Może dlatego również trudniej się z nim identyfikować, niż z bohaterami Cobena. No cóż, każdy autor pisze tak, jak mu dyktuje wyobraźnia. Child ma własną koncepcję prowadzenia narracji i trudno mu z tego powodu czynić zarzuty. Generalnie jest to przyzwoita książka i z pewnością sięgnę po kolejne tomy przygód Jacka Reachera. |