Jack Reacher wciąż wędruje po Stanach Zjednoczonych. Tym razem musi w pośpiechu opuścić motel, aby umknąć policji. Nawet nie wiedział, że dzień wcześniej wdał się w zatarg z policjantem w cywilu. Filozofia życiowa Reachera nie pozwala mu puszczać płazem grubiańskich zachowań. Nieznajomy, który bezczelnie zaczepiał Reachera, zapłacił wysoką cenę za swą arogancję. Teraz to jednak Reacher ma kłopoty. Jaka jest szansa, że uda mu się zatrzymać jeden z przejeżdżających samochodów i bezpiecznie się oddalić? Okazuje się, że spora. Carmen Greer, która zabiera go do samochodu, ma jednak ukryte intencje. Zdradza mu, że była latami maltretowana przez męża. Odetchnęła, gdy mąż trafił do więzienia, ale nagle okazało się, że zostanie on wcześniej zwolniony. Teraz jest przerażona. Dlatego składa Reacherowi propozycję, by zamordował jej męża. Reacher odmawia, ale gotów jest jej pomóc w inny sposób. Dlatego podejmuje pracę na ranczu rodziny jej męża. Tym samym przypadkowo wciągnięty zostaje w sprawy, o których nie tylko on nic nie wie, ale także Carmen Greer. Raz jeszcze przydatne będą umiejętności zdobyte przez niego w żandarmerii wojskowej. Od nich zależeć będą losy jego samego, Carmen Greer i jej córki.

Jak na razie, każda kolejna książka Child'a jest lepsza od poprzedniej. Tym razem zupełnie nie mam się do czego przyczepić. Nareszcie wszystko jest idealnie. Intryga jest pogmatwana. Bardzo długo trudno jest się zorientować, dlaczego giną kolejne ofiary. Nie wiadomo, kto jest czarnym charakterem. Autor podrzuca czytelnikowi jedynie okruchy faktów. W pewnym momencie pozwalają one na skonstruowanie poprawnej hipotezy, ale jest to w tym samym czasie, gdy na właściwy trop wpada sam Reacher. Nie ma więc tego, co raziło mnie w poprzednich książkach, że bohater miota się bez sensu, podczas gdy rozwiązanie ma w zasięgu ręki. Poza tym, jest wszystko to, do czego Child zdążył przyzwyczaić czytelników: wartka akcja, świetnie budowane napięcie, błyskotliwe dialogi i wyrazisty główny bohater. Po prostu doskonały thriller.