|
|
|
|
|
|
Terry Goodkind:
"Filary świata" |
|
|
|
|
|
W siódmym tomie cyklu o Richardzie Rahlu
autor postanowił wprowadzić dość istotną
modyfikację i uczynił z bohatera cyklu
postać drugoplanową. Jego osoba jest
ważna dla akcji, ale sam Richard pojawia
się dopiero w finale. Pomysł interesujący,
przyznaję, choć wszystko i tak znowu
sprowadza się do nieco ogranego schematu
zagrożenia dla Richarda i całego świata.
Bohaterką jest Jennsen Daggett. Jest
to piękna rudowłosa córka Rahla Posępnego,
a zatem siostra przyrodnia Richarda.
Całe jej dotychczasowe życie upłynęło
na nieustannej ucieczce przed siepaczami
Rahla Posępnego. Od dzieciństwa przed
Rahlem Posępnym chroni ją matka, świadoma,
że od wieków w rodzie Rahlów zabijane
są dzieci pozbawione daru magicznego,
a Jennsen się do nich zalicza. Odcięte
od świata kobiety nie wiedzą, że Rahl
Posępny nie żyje, a jego miejsce zajął
Richard. Tymczasem Jennsen znajduje
zwłoki d'harańskiego żołnierza, a w
jego kieszeni odkrywa kartkę ze swoim
imieniem. Uznaje zatem, że prześladowcy
wpadli na jej trop. Utwierdza ją w tym
przekonaniu przypadkowy wędrowiec o
imieniu Sebastian. Taki "zbieg
okoliczności" rozpaliłby chyba
w każdym podejrzenia, bo jeśli mieszka
się na odludziu i unika ludzi, a tu
nagle w odstępie kilku chwil trafia
się zabity żołnierz i tajemniczy wędrowiec,
to coś tu śmierdzi. Zrobiło się zdecydowanie
zbyt tłoczno. Czytelnik znający poprzednie
tomy szybko utwierdza się w tym przekonaniu,
gdy okazuje się, że Sebastian to wysoko
postawiony przedstawiciel Imperialnego
Ładu i wysłannik Jaganga, Nawiedzającego
Sny. Niestety odcięta od świata Jennsen
nie ma pojęcia o charakterze Imperialnego
Ładu i daje się wodzić za nos kłamstwom
Sebastiana. A cel manipulacji Sebastiana
od początku jest jasny: przekonać Jennsen
do zabicia Richarda. Nie jest to jednak
zadanie łatwe, bo pomimo nienawiści
do Richarda, którą zaszczepił w niej
Sebastian, a którą wzmocniła śmierć
matki, Jennsen długo się opiera. Nie
ma to jak wrodzona dobroć... (ech, ten
mój sarkazm) Dlaczego Sebastian wybrał
akurat ją, dowiadujemy się dopiero znacznie
później. Okazuje się bowiem, że potomkowie
rodu Rahlów pozbawieni daru są równocześnie
odporni na magię, co czyni ich znacznym
zagrożeniem, a to nie wszystko, ale
więcej nie zdradzę, by nie psuć ewentualnej
przyjemności z lektury. Śledzimy zatem
podróż Jennsen, szukającej odpowiedzi
na trawiące ją pytania oraz pomocy,
a podróż ta nieuchronnie wiedzie do
konfrontacji z Richardem, co chyba nie
będzie dla nikogo zaskoczeniem. Nieco
mniejszą rolę, ale też istotną, odegrał
w powieści Oba Schalk. Ten syn Rahla
Posępnego również jest pozbawiony daru
magicznego. O ile jednak złe wybory
Jennsen są konsekwencją jej zauroczenia
Sebastianem i braku wielu istotnych
informacji, o tyle Oba Schalk od początku
kieruje się złem. Ma w sobie prawdziwie
mordercze instynkty. Jego drogę znaczą
trupy. Jest może mało rozgarnięty, ale
jego poczynaniami kieruje Opiekun, czyli
władca zaświatów, który też ma istotną
rolę do odegrania w powieści. I tak
ogólnie przedstawiałby się zarys fabuły.
Niestety powieść w moim odczuciu była
nierówna. Raczej trudno mi było uwierzyć,
że wychowana na odludziu dziewczyna
potrafi tak świetnie manipulować ludźmi
i kłamać w żywe oczy, jak miejscami
usiłował mi wmówić autor. Tym bardziej,
że w stosunku do Sebastiana i Imperialnego
Ładu wykazywała się tak daleko posuniętą
naiwnością, iż momentami sprawiała wrażenie
pierwowzoru blondynki z dowcipów. W
ostatecznym rozrachunku powieść ma kilka
dobrych fragmentów i kilka słabszych.
Jej lektura nie jest zupełną stratą
czasu, ale raczej nie zachwyci. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Site
copyrights© 2006 by Karol Ginter |
|
|
|