Strona główna Recenzje
Recenzje

Strona główna
Recenzje
Napisz do mnie !

 
   
Recenzje Karola
Frederick Forsyth:
"Mściciel"
Frederick Forsyth nie pisuje ostatnio zbyt wiele. Jego najlepsze powieści mają już swoje lata. Kiedy zatem zobaczyłem nową powieść Forsytha w księgarni, kupiłem ja od razu. I nie zawiodłem się. Książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością. Dbałość autora o szczegóły i dążenie do maksymalnego uprawdopodobnienia opisywanych wydarzeń budzi mój podziw. No i ta trafność spostrzeżeń jeśli chodzi o sposób postrzegania Stanów Zjednoczonych w świecie, rolę terroryzmu itp.

Powieść ma zaburzoną chronologię. Zaczyna się od lapidarnego opisu zamordowania młodego Amerykanina w 1995 roku. Zaledwie kilka zdań. Nie wiemy nic ani o tożsamości ofiary, ani tym bardziej katów. Po tym krótkim wstępie poznajemy faktycznego bohatera powieści, Cala Dextera. Autor przedstawia fragmenty jego biografii. Tę specyficzną metodę prowadzenia narracji, w której bieżące wydarzenia przeplatają się z wydarzeniami z przeszłości bliższej i dalszej, kontynuuje autor prawie do końca książki. Nie jest to bezzasadne. Chociaż bowiem główny wątek dotyczy zemsty, którą pragnie wywrzeć na mordercach swego wnuka milioner Steve Edmond, to wszystkie pojawiające się w powieści wątki mają znaczenie dla przebiegu wydarzeń. Intryga jest dość skomplikowana, bowiem serbski morderca podjął współpracę z CIA. Został zaangażowany do supertajnej operacji, którą kieruje Paul Devereaux. Celem operacji jest zlikwidowanie Usamy ben Ladena. Ujęcie mordercy i oddanie w ręce sprawiedliwości jest w tych okolicznościach nie lada wyzwaniem.

Nie wdając się w dalsze szczegóły, warto zauważyć, że kwestia wyboru między większym i mniejszym złem, była już przerabiana przez Forsytha. Na podstawie lektury "Mściciela" można wnosić, że autor jest przeciwnikiem zasady, iż cel uświęca środki, nawet gdy cena tego ma być bardzo wysoka. Ale z drugiej strony kto wie, czy nie dopuszczam się nadinterpretacji, bo może intencje były dokładnie odwrotne? Może chodziło właśnie o to, by pokazać, jak wysoką cenę przychodzi zapłacić w sytuacji, gdy kierować się będziemy wyłącznie nakazami moralności?

Jakkolwiek by nie było, Forsyth finezyjnie prowadzi intrygę. Szczególnie ostateczna rozgrywka mnie zachwyciła. No i to zakończenie. Cymesik. Szkoda, iż tak trudno trafić na książki, które byłyby tak sprawnie napisane.

 
Poprzednio odwiedzona strona