|
Po tym, jak zachwyciłem się "Nie
mów nikomu", było jasne, że sięgnę
po kolejny tytuł autorstwa Cobena. Poszedłem
do księgarni i stanąłem przed półką
z powieściami tego autora. Muszę przyznać,
że sporo już ich się ukazało. Trzeba
było zatem dokonać wyboru, a jedyną
podpowiedzią mogły być streszczenia
na okładce, które - o czym zdarzyło
mi się parokrotnie przekonać - nie zawsze
w pełni odpowiadają treści książki.
Generalnie był to wybór przypadkowy.
Spośród wielu tytułów wybrałem "Bez
pożegnania". Nie ukrywam, że miałem
nadzieję na dobrą lekturę, ale starałem
się nieco ostudzić swój entuzjazm, bo
przecież nawet najlepszym pisarzom wychodzą
spod pióra rzeczy przeciętne, czy nawet
zwykłe gnioty. "Bez pożegnania"
to jednak strzał w dziesiątkę. Kolejna
bardzo dobra powieść Cobena.
Will Klein jest pracownikiem instytucji
charytatywnej. Na jego obecne życie
cieniem kładzie się jednak przeszłość.
11 lat wcześniej jego byłą dziewczynę,
Julie Miller, zgwałcił i zamordował
jego brat, Ken. Po popełnieniu zbrodni
Ken zniknął. Wokół morderstwa było
trochę niejasności, które sprawiały,
iż Will nie dowierzał oficjalnej wersji
wydarzeń. Sądził, że jego brat także
mógł wówczas paść ofiarą zbrodni,
tym bardziej, iż jego krew znaleziono
na miejscu przestępstwa. Uważał, że
wszystko jedynie upozorowano tak,
by na Kena zrzucić odpowiedzialność.
Jednak teraz jego umierająca matka,
na trzy dni przed śmiercią, wyznała,
że Ken żyje. Ta wiadomość zburzyła
uporządkowany świat Willa. Jak sam
stwierdził, nie wiedział, czy to dobrze,
czy źle. W końcu wygodniej było zakładać,
że Ken nie żyje, bo również był ofiarą,
niż dopuścić do siebie myśl, iż być
może był gwałcicielem i mordercą.
Will uznałby pewnie słowa matki za
majaczenie umierającej osoby, gdyby
nie fakt, że przeglądając jej rzeczy,
odnajduje ukrytą fotografię przedstawiającą
jego brata. W ten sposób przeszłość
dopadła Willa. Z mroku wychynęły wspomnienia
i fakty, które chciałby zapomnieć,
lub o których nie chciałby wiedzieć.
Sprawy komplikują się jednak znacznie
bardziej. Znika jego obecna dziewczyna,
Sheila Rogers. Okazuje się, że jest
poszukiwana przez FBI w związku z
podwójnym morderstwem popełnionym
w Albuquerque. Will zaczyna jej szukać.
W ten sposób dowiaduje się więcej
o przeszłości ukochanej osoby. I jest
zaszokowany, bo odkrywa rzeczy, których
się nie spodziewał, a obraz wyłaniający
się z opisów ludzi znających wcześniej
Sheilę, zupełnie nie pasuje do osoby,
którą kochał. Co dziwniejsze, okazuje
się, że Sheila znała Julie Miller,
jego dawną dziewczynę.
Uwikłany w sieci zagadek Will znajduje
pomoc u siostry Julie, Katy Miller,
która chce odkryć tajemnicę morderstwa
sprzed lat. Ku przerażeniu Willa pojawia
się jednak także John Asselta, dawny
kolega Kena, zwany Duchem. Duch to
zabójca. Również chce odnaleźć Kena.
I tak gmatwa się akcja i mieszają
tropy. Kłamstwa przeplatają się z
prawdą. Zagadki pobudzają nas do myślenia,
a akcja jest na tyle wartka, że nie
pozwala na oderwanie się od lektury.
I może jest to jedyna wada tej książki:
za szybko się ją czyta. Ale warto.
|
|